Blog
Uwagi wstępne
Banki na przestrzeni lat stosowały różne taktyki procesowe. W okresie 2015-2019 orzecznictwo im sprzyjało. Po wyroku TSUE w sprawie Dziubak (październik 2019) taktyki banków ewoluowały wraz z kolejnymi orzeczeniami SN i TSUE.
Lista zarzutów
Poniżej przedstawia się zestawienie głównych zarzutów, twierdzeń oraz innych działań stosowanych przez banki:
- „Tradycyjne zarzuty”, które są podnoszone od samego początku w tego typu sprawach. Banki wskazują m.in., że umowa kredytu jest wiążąca, klauzule były zgodne z prawem (nawet jeśli już wiele lat temu zostały wpisane do Rejestru klauzul niedozwolonych na podstawie wyroku SOKiK), klient dobrze wiedział o ryzyku kursowym i został należycie o nim poinformowany. Często banki do odpowiedzi na pozew załączają opinie profesorów wykonane na ich zlecenie albo Związku Banku Polskich, z których wynika, że mają one rzekomo rację w tego typu sprawach. Odpowiedzi na pozew wraz z załącznikami potrafią liczyć nawet 300 stron tekstu. Zarzuty te zostały już jednak wielokrotnie podważone przez TSUE oraz SN (począwszy od sprawy Dziubak z X 2019 r., a skończywszy na uchwale całej izby cywilnej SN z 25 kwietnia 2024 r.). Natomiast zamawiane opinie prawne nie stanowią w ogóle dowodu w sprawie w rozumieniu k.p.c.
- Zarzut przedawnienia roszczeń konsumenta. Na wstępie należy wskazać, że główne roszczenie o stwierdzenie nieważności umowy kredytu w polskim prawie w ogóle nie ulega przedawnieniu. Z kolei roszczenia o zapłatę co do zasady ulegają przedawnieniu. W przypadku konsumentów przedawniają się w terminie 10 lat (a te powstałe po nowelizacji k.c. z 2018 r. w terminie 6 lat, przy czym termin zawsze wydłuża się do ostatniego dnia danego roku). Z kolei roszczenia przedsiębiorców przedawniają się w terminie 3 lat (wydłużonym do ostatniego dnia danego roku po noweli z 2018 r.).
- Przy czym z obecnego orzecznictwa TSUE można wywnioskować, że bieg terminu przedawnienia dla konsumenta biegnie dopiero od momentu, w którym zdał on sobie sprawę z abuzywności klauzul umownych. Tak więc jeśli nastąpiło to np. w 2023 r., to dopiero przedawnienie nastąpi z upływem 31 grudnia 2029 r. Tak orzekł w dniu 10 czerwca 2021 r. TSUE w sprawach połączonych BNP Paribas Personal Finance (od C‑776/19 do C‑782/19), w których stwierdził, że termin przedawnienia roszczeń nie może zacząć biec, jeśli kredytobiorca nie miał wiedzy o istnieniu w umowie nieuczciwych postanowień. Oczywiście w praktyce problematyczne może być dokładne wskazanie takiego dokładnego momentu.
- Z kolei wyrok TSUE C-28/22 wskazał na to, że bieg przedawnienia roszczenia banku nie może rozpoczynać się później, niż bieg terminu przedawnienia konsumenta, co także jest bardzo korzystne dla frankowiczów.
- Można, więc przyjąć (na tle ww. orzecznictwa), że dla obu stron z pewnością termin przedawnienia rozpoczyna swój bieg wówczas, gdy kredytobiorca w sposób świadomy zakwestionuje umowę, np. poprzez złożenie reklamacji, wezwania do zapłaty albo pozwu.
- Zarzut braku statusu konsumenckiego – jest to tak naprawdę kluczowy zarzut ze strony banku, który w przypadku skuteczności może znacznie zmniejszyć szanse na sukces kredytobiorcy. Jeśli bank wykaże bowiem, że cały kredyt był ewidentnie związany z faktyczną działalnością gospodarczą (np. ktoś kupił lokal i od razu otworzył w nim restaurację), to wówczas pozew może zostać oddalony (obecnie mniejszość sądów uznaje, że kredyt waloryzowany i tak był nieważny w zw. z ówczesnym brzmieniem art. 69 prawa bankowego i nie ma znaczenia status kredytobiorcy). Przy czym należy wskazać, że sam fakt zarejestrowania działalności gospodarczej dla celów ewidencyjnych i korespondencyjnych w mieszkaniu nie stanowi przesłanki przesądzającej o braku statusu konsumenckiego (np. większość taksówkarzy ma zarejestrowane w ten sposób swoje działalności gospodarcze). Ponadto zgodnie z wyrokiem TSUE z dnia 8 czerwca 2023 r. w sprawie C-570/21 pojęcie „konsumenta” obejmuje także osobę, która zawarła umowę kredytu do użytku częściowo związanego z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, a w części niezwiązanego z tą działalnością – jeżeli cel działalności gospodarczej lub zawodowej jest tak ograniczony, że nie jest on dominujący w ogólnym kontekście tej umowy.
- W kontekście powyższego zarzutu banki często podnoszą także zarzuty związane z wykształceniem lub zawodem kredytobiorcy. Banki podnoszą takie zarzuty np., jeśli kredytobiorca ma wykształcenie prawnicze, ekonomiczne albo pracował w banku. Jednakże zgodnie z orzecznictwem nie powinno to mieć znaczenia, jeśli konkretna czynność (w tym przypadku zawarcie umowy kredytu) nie była związana z faktyczną działalnością gospodarczą.
- Zarzut dot. uznania ważności umowy kredytu poprzez podpisanie aneksu antyspreadowego, tj. aneksu zgodnie z którym konsument (na ogół po sierpniu 2011 r.) mógł spłacać kredyt bezpośrednio w walucie. Banki próbują czasem argumentować, że dzięki podpisaniu tego dokumentu konsument sanował („uzdrowił”) pierwotną umowę kredytu. Zgodnie z obecnym orzecznictwem takie argumenty nie są przyjmowane przez sądy.
- Zarzut zatrzymania, który oznacza, że nie można wykonać wyroku o zapłatę, dopóki konsument nie spłaci kapitału do Banku (przy czym nie zmienia to faktu, że umowa jest nieważna od początku). Od dnia podniesienia tego zarzutu (w przypadku jego uwzględnienia przez sąd) wstrzymane jest naliczanie odsetek dla konsumenta. Przez kilka lat polskie sądy w większości przypadków uwzględniały ww. zarzut, co prowadziło do utrudnienia w egzekucji wyroku oraz zmniejszały uzyskane odsetki. Przy czym po ostatnich wyrokach TSUE jednoznacznie przesądzono, że taki zarzut nie może być skutecznie podnoszony wobec konsumentów, co wpłynęło pozytywnie na zmianę orzecznictwa polskich sądów.
- Do wyroków TSUE z lat 2023-2024 znaczna część sądów zasądzała odsetki dla konsumenta dopiero od momentu złożenia przed sądem specjalnego oświadczenia o tym, że konsument ma świadomość skutków nieważności kredytu (co było pokłosiem jednego z orzeczeń SN), a nie od wezwania do zapłaty albo złożenia pozwu. Obecnie kwestia ta jest jednoznaczna i rzadko zdarza się, aby sąd zmniejszał wysokość odsetek zasądzanych dla konsumenta.
- Pozwy banków, składane przeciwko konsumentom, gdy mija okres 3 lat od złożenia pozwu w sprawie frankowej, banki w celu przerwania biegu przedawnienia własnych roszczeń składają pozwy przeciwko konsumentom o zwrot kapitału, a do niedawna składały także roszczenia o zapłatę waloryzacji. Jednakże TSUE przyjął jednoznacznie, że takie roszczenia o waloryzację są niedopuszczalne (a w ślad za nim SN w uchwale całej izby cywilnej z 25 kwietnia 2024 r.). Od tego moment banki zaczęły masowo wycofywać w tym zakresie swoje pozwy, a w nowych pozwach ograniczają się wyłącznie do żądania zwrotu wypłaconego kapitału.
- W ostatnim czasie niektóre banki już w odp. na pozew zaczęły zgłaszać powództwa wzajemne w zakresie wypłaconego kapitału (mogłyby także podnosić zarzutu potrącenia, ale dotychczas w praktyce Kancelarii to się nie zdarzyło). W takiej sytuacji należy podnieść zarzut przedawnienia oraz zarzut ewentualnego potrącenia z częścią albo całością roszczeń konsumenta. Co do głównych roszczeń w sprawie niewiele to zmienia, tyle, że wówczas odsetki dla konsumenta są liczone przez okres procesu wyłącznie od nadpłaconej kwoty, a nie całej żądanej kwoty obejmującej wszystkie wpłaty na rzecz banku.
Jak widać w procesie frankowym wskazane jest skorzystanie z pomocy doświadczonej kancelarii adwokacko-radcowskiej. Jeśli chcesz uzyskać bezpłatną analizę prawną od naszych specjalistów, to wypełnił formularz albo umów się z nami na spotkanie.
Powiązane artykuły

Usunięcie niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym w kontekście nieważności umowy kredytu

Ugoda frankowa – czy warto ją zawrzeć?

Spłacony kredyt a roszczenia do banków

Kiedy frankowicze przegrywają w sądzie?

Kredyt frankowy w spadku – co robić w takiej sytuacji?

Czy bankom przysługuje zarzut zatrzymania z tytułu wzajemności umowy kredytu?

Getin Noble Bank S.A. – decyzja BFG wydana niezgodnie z prawem!

Spłacony kredyt frankowy a ugoda z bankiem
