Blog

Spłacony kredyt frankowy a ugoda z bankiem

Avatar - Piotr Terlecki
Piotr Terlecki
spłacony kredyt frankowy a ugoda z bankiem

Spłacony kredyt frankowy a ugoda z bankiem

Spłacony kredyt frankowy a ugoda z bankiem to temat, który wciąż budzi wiele emocji i pytań wśród byłych kredytobiorców. Choć od czasu największego popytu na kredyty we frankach szwajcarskich minęło już wiele lat, wiele osób zastanawia się, czy po całkowitej spłacie takiego zobowiązania mogą jeszcze dochodzić swoich roszczeń wobec banku. Czy zawarcie ugody z bankiem jest korzystnym rozwiązaniem? Kiedy banki oferują rozsądne propozycje ugodowe? Czy warto skierować sprawę do sądu? W niniejszym artykule odpowiemy na te pytania, przybliżając aktualną sytuację prawną oraz możliwości, jakie mają osoby, które spłaciły kredyt frankowy.

Kredyty frankowe i aktualna sytuacja prawna

Kredyty denominowane lub indeksowane do franka szwajcarskiego były niezwykle popularne w Polsce w latach 2004–2008. Niskie oprocentowanie oraz stabilność waluty szwajcarskiej przyciągały wielu kredytobiorców, którzy marzyli o własnym mieszkaniu. Jednakże w 2015 roku, po tzw. „czarnym czwartku”, kurs franka gwałtownie wzrósł, co spowodowało drastyczny wzrost wysokości rat kredytowych oraz salda zadłużenia wielu Polaków. W efekcie kredytobiorcy zaczęli poszukiwać sposobów na rozwiązanie problemu, zwracając uwagę na nieuczciwe praktyki banków przy udzielaniu kredytów.

W ostatnich latach sytuacja prawna uległa znaczącej zmianie na korzyść kredytobiorców. Sąd Najwyższy oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wielokrotnie orzekały na korzyść konsumentów, uznając klauzule walutowe w umowach kredytowych za niedozwolone. Otworzyło to drogę do stwierdzania nieważności umów kredytowych, a w konsekwencji do dochodzenia roszczeń wobec banków. Mimo to wiele osób, które już spłaciły swoje kredyty frankowe, nie zdaje sobie sprawy, że nadal mają możliwość odzyskania nadpłaconych środków.

Łączna liczba kredytów we frankach szwajcarskich w Polsce szacowana jest na około 750 tysięcy, z czego aż 400 tysięcy zostało już spłaconych. Tymczasem do sądów trafiło jedynie około 160 tysięcy spraw, co stanowi zaledwie 21,33% wszystkich umów, a wśród nich niewielki odsetek dotyczy osób, które uregulowały już swoje zobowiązania.

Taka sytuacja wynika z faktu, że głównym impulsem do złożenia pozwu dla wielu konsumentów jest obciążenie wynikające z konieczności comiesięcznej spłaty rat kredytu. Dla tych, którzy od kilku lat nie mają już takiego zobowiązania, motywacja do podjęcia kroków prawnych jest mniejsza.

Jednak rezygnacja z dochodzenia swoich praw po całkowitej spłacie kredytu frankowego jest nieuzasadniona. Istnieje realna szansa na odzyskanie znacznych sum pieniędzy, sięgających nawet setek tysięcy złotych, co czyni podjęcie działań prawnych w pełni racjonalnym krokiem.

Spłacony kredyt frankowy a roszczenia do banków

Fakt całkowitej spłaty kredytu frankowego nie przekreśla możliwości dochodzenia roszczeń wobec banku. Wręcz przeciwnie, osoby, które spłaciły swoje zobowiązania, mogą wnosić pozwy o zwrot nadpłaconych kwot, argumentując, że umowa kredytowa była nieważna od samego początku z powodu zawartych w niej klauzul abuzywnych. W praktyce oznacza to, że bank powinien zwrócić kredytobiorcy wszystkie wpłacone raty, opłaty i prowizje, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.

Klauzule abuzywne dotyczą przede wszystkim mechanizmu przeliczania walut oraz jednostronnego ustalania kursów przez banki. Jeśli umowa zostanie uznana za nieważną od samego początku, strony powinny zwrócić sobie wzajemnie to, co od siebie otrzymały. W przypadku kredytobiorców oznacza to zwrot wszystkich wpłaconych kwot, co może stanowić znaczną sumę, zwłaszcza w przypadku długoterminowych kredytów hipotecznych. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, czy kredytobiorca spłacił kredyt, czy jest w trakcie jego spłacania.

W jakim terminie następuje przedawnienie roszczeń frankowych?

Wszystkie roszczenia majątkowe, w tym roszczenia wynikające z umów frankowych ulegają przedawnieniu. Z punktu widzenia kredytobiorcy, który już spłacił swój kredyt frankowy, odpowiedź na pytanie dotyczące przedawnienia jego roszczeń z tego tytułu ma kluczowe znaczenie. Upływ terminu przedawnienia implikuje bowiem niemożliwość dochodzenia roszczeń przy użyciu przymusu aparatu państwowego.

Aby udzielić wyczerpującej odpowiedzi na tytułowe pytanie, należy w pierwszym rzędzie ustalić moment, w którym termin przedawnienia rozpoczyna swój bieg. W przypadku konsumentów termin przedawnienia nie zaczyna biec od momentu zawarcia umowy kredytowej, lecz dopiero wtedy, gdy kredytobiorca dowiedział się lub mógł dowiedzieć się o nieuczciwym charakterze klauzul zawartych w umowie.

Takie stanowisko zajął TSUE w wyroku z 10 czerwca 2021 r. w połączonych sprawach BNP Paribas Personal Finance (od C‑776/19 do C‑782/19), stwierdzając, że termin przedawnienia roszczeń nie może rozpocząć się, jeśli kredytobiorca nie był świadomy istnienia nieuczciwych postanowień w umowie. Oczywiście w praktyce precyzyjne określenie takiego momentu może być problematyczne.

Z kolei orzeczenie TSUE w sprawie C-28/22 wskazało, że bieg przedawnienia roszczeń banku nie może rozpocząć się później niż bieg terminu przedawnienia konsumenta, co jest również bardzo korzystne dla osób posiadających kredyty we frankach.

W związku z powyższym można założyć, w świetle wspomnianego orzecznictwa, że termin przedawnienia zaczyna się w momencie, gdy kredytobiorca świadomie zakwestionuje umowę, na przykład poprzez złożenie reklamacji, wezwania do zapłaty lub wniesienie pozwu.

Po ustaleniu momentu, w którym termin przedawnienia rozpoczyna swój bieg, należy ustalić czas, w którym ulega przedawnieniu. Na wstępie należy wskazać, że roszczenie o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej nie ulega przedawnieniu, natomiast roszczenia o zapłatę już tak. W przypadku konsumentów roszczenia wynikające z umów frankowych przedawniają się w terminie 10 lat (a te powstałe po nowelizacji kodeksu cywilnego z 2018 r. w terminie 6 lat, przy czym termin zawsze wydłuża się do ostatniego dnia danego roku).

Podczas wstępnej analizy zasadności oraz wysokości roszczeń naszych Klientów, zawsze bierzemy również pod uwagę kwestię przedawnienia roszczeń. Każdy przypadek jest inny – stąd dopiero indywidualna analiza doświadczonego prawnika może mieć charakter przesądzający. Jeżeli chcecie Państwo skorzystać z takiej darmowej analizy – zapraszamy do nawiązania kontaktu.

Dlaczego banki proponują zawarcie ugody - spłacony kredyt frankowy a ugoda z bankiem

W przypadku spłaconych kredytów frankowych, często kredytobiorcy nie mają świadomości, że przysługują im określone (niekiedy bardzo wysokie) roszczenia przeciwko bankom. Nie mają oni również motywacji do podejmowania działań prawnych, bowiem nie spłacają już wysokich rat kredytu. W takiej sytuacji najczęściej były kredytobiorca nie otrzyma żadnej propozycji ugodowej od banku. Powód wyżej wskazanego stanu rzeczy jest bardzo prosty – banki liczą na to, że ta kategoria kredytobiorców nie będzie dochodzić swoich roszczeń w ogóle. Ponadto bank musiałby w takiej ugodzie wprost przyznać, że umowa kredytu była od początku nieważna i dlatego zwraca nadpłacone środki na rzecz konsumentów (w przypadku ugód zawartych z osobami jeszcze spłacającymi kredyty banki w zawieranych ugodach nie przyznają, że kredyt był nieważny od początku, ale umarzają część albo całość pozostałego długu konsumenta – dlatego w takim przypadku powstaje problem związany z opodatkowaniem takiego umorzenia jako przychodu konsumenta, o czym pisaliśmy szczegółowo w innej publikacji).

Banki są świadome, że nawet przegrana we wszystkich (lub niemal wszystkich) postępowaniach sądowych jest dla nich mniej znacząca niż zniechęcenie pozostałych potencjalnych powodów do inicjowania działań natury prawnej. Osiągają to poprzez sponsorowanie artykułów prasowych, stosowanie obstrukcji w toczących się procesach, co prowadzi do ich przedłużania, lub nakłanianie klientów do zawierania ugód przedsądowych na warunkach znacznie mniej korzystnych niż te, które mogliby uzyskać w wyniku wygranej w sądzie.

Jeżeli jednak były kredytobiorca podejmie działania natury prawnej, np. wytaczając powództwo, wówczas banki zaczynają proponować zawarcie ugody. Uzasadnieniem takiego postępowania jest chęć minimalizowania strat, które mogłyby stać się udziałem banku, gdyby były kredytobiorca wygrał sprawę w sądzie (absolutna większość frankowiczów wygrywa sprawy w sądzie).

Proponowane ugody często opierają się na przewalutowaniu kredytu na złotówki po określonym kursie, zmianie oprocentowania czy częściowym umorzeniu zadłużenia. Jednak warunki te zazwyczaj są mniej korzystne niż to, co kredytobiorca mógłby uzyskać, kierując sprawę do sądu, a ponadto w przypadku już spłaconych kredytów nie da się ich zastosować. Banki ponadto liczą na niewiedzę lub zmęczenie klientów, którzy mogą nie zdawać sobie sprawy z pełni swoich praw lub nie chcieć angażować się w długotrwały proces sądowy.

Czy ugoda z bankiem jest korzystnym rozwiązaniem?

Główną zaletą zawarcia ugody z bankiem jest przede wszystkim oszczędzony czas. Niektórym kredytobiorcom zależy np. na szybkiej sprzedaży nieruchomości obciążonej hipoteką i wówczas taka ugoda może być rozważana. Z naszych doświadczeń wynika, że czas trwania procesu w sprawach kredytów frankowych zależy od kilku czynników. Kluczowe znaczenie ma sąd, do którego trafia sprawa—między 15 kwietnia 2023 r. a 15 kwietnia 2028 r. jest to sąd właściwy dla miejsca zamieszkania konsumenta, a po tej dacie będzie można wybierać między tym sądem a sądem właściwym dla siedziby banku, zazwyczaj w Warszawie. Ważne jest także obciążenie pracy sędziego przydzielonego do sprawy oraz sposób zarządzania procesem, w tym efektywność działania sekretariatu sądu – nawet szybkie decyzje sędziego mogą być opóźniane przez opieszałość administracji. Dodatkowo, czas postępowania może wydłużyć się, jeśli bank nie zdecyduje się na racjonalną propozycję ugodową, złoży apelację od wyroku w I instancji czy też będzie utrudniał jego wykonanie. Istotna jest również sprawność działania pełnomocnika konsumenta na każdym etapie postępowania. W konsekwencji powyższego proces w sprawie kredytu frankowego może trwać od kilku miesięcy do nawet kilku lat.

Z naszego doświadczenia wynika, że warunki ugód proponowanych przez banki są bardziej korzystne z biegiem czasu. Im bliżej zatem do uzyskania korzystnego orzeczenia w sądzie, tym banki są bardziej skłonne do zawarcia w miarę korzystnej ugody.

Decyzja o zawarciu ugody z bankiem w sprawie kredytu frankowego powinna być starannie przemyślana. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się atrakcyjna ze względu na szybkość rozwiązania problemu, często nie jest to najbardziej opłacalne finansowo rozwiązanie. Banki zazwyczaj proponują warunki mniej korzystne niż te, które można uzyskać w sądzie. Dodatkowo, zawarcie ugody często wiąże się z koniecznością zrzeczenia się dalszych roszczeń wobec banku, co oznacza, że kredytobiorca nie będzie mógł w przyszłości dochodzić dodatkowych należności, nawet jeśli pojawią się nowe okoliczności. Choć proces sądowy może być długotrwały i kosztowny, potencjalne korzyści finansowe często przewyższają koszty postępowania – po wielokroć.

Przed podjęciem decyzji warto skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w sprawach kredytów frankowych. Profesjonalna analiza pozwoli ocenić, czy proponowana ugoda jest rzeczywiście korzystna, czy też lepiej skierować sprawę do sądu. W naszej Kancelarii analizujemy każdy scenariusz i pokazujemy potencjalne wady i zalety.

Dlaczego warto skierować sprawę do sądu?

Skierowanie sprawy do sądu może przynieść kredytobiorcy znacznie większe korzyści niż zawarcie ugody z bankiem. Sądy w większości przypadków orzekają o stwierdzeniu nieważności umów kredytowych z powodu klauzul abuzywnych. W przypadku korzystnego wyroku kredytobiorca może odzyskać znacznie więcej pieniędzy niż w ramach ugody, w tym zwrot nadpłaconych rat, opłat, prowizji oraz odsetek ustawowych za opóźnienie.

Oczywiście proces sądowy wiąże się z pewnymi wyzwaniami, takimi jak koszty postępowania (w tym koszt zastępstwa prawnego) czy czas trwania sprawy. Jednak potencjalne korzyści przewyższają te niedogodności. Warto również pamiętać, że wiele kancelarii nie pobiera opłat wstępnych za prowadzenie takiej sprawy, a ich wynagrodzenie stanowi określony procent od odzyskanej kwoty (płatne tylko w przypadku wygrania postępowania sądowego).

Co więcej, w przypadku ugód sądowych banki na ogół nie chcą zwracać pobranych składek z tytułu różnych ubezpieczeń (ubezpieczenie niskiego wkładu, ubezpieczenie pomostowe, ubezpieczenie na życie, ubezpieczenie nieruchomości), do płatności których często zmuszani byli konsumenci (a zdarza się, że są to kwoty sięgające nawet 70.000-80.000 zł). W przypadku, gdy to sam bank pobierał takie ubezpieczenia przy okazji pobierania rat kredytu, wynikają one wprost z nieważnej umowy kredytu, a dodatkowo bank był ich jedynym beneficjentem na podstawie obligatoryjnej cesji, to wówczas udaje się w procesie sądowym odzyskać takie kwoty. Należy wskazać, że ww. sytuacja zachodzi przede wszystkim w przypadku umów zawieranych przez mBank S.A. oraz Bank Millennium S.A.

Zapraszamy Państwa do zapoznania się z niniejszym artykułem blogowym. Omówiliśmy w nim dwie przykładowe sprawy, w których zostały zawarte ugody z bankiem oraz dwie sprawy, w których bardziej korzystne było poczekanie na prawomocny wyrok. Mamy nadzieję, że rzeczona studia przypadku pozwolą Państwu wyrobić sobie pogląd na temat zasadności zawarcia ugody w przypadku spłaconego kredytu frankowego.

Podsumowanie – spłacony kredyt frankowy a ugoda z bankiem

Spłacony kredyt frankowy a ugoda z bankiem to ważny temat dla wielu Polaków, którzy zastanawiają się nad możliwością odzyskania nadpłaconych środków. Mimo że kredyt został spłacony, kredytobiorcy nadal mają prawo dochodzić roszczeń wobec banków, zwłaszcza jeśli umowa zawierała klauzule abuzywne. Zawarcie ugody z bankiem może wydawać się atrakcyjne ze względu na szybkość i prostotę rozwiązania, jednak często nie jest najbardziej korzystne finansowo.

Skierowanie sprawy do sądu, choć może wiązać się z pewnymi wyzwaniami, daje możliwość uzyskania znacznie wyższych korzyści. Orzecznictwo sądowe stoi po stronie kredytobiorców, co zwiększa szanse na sukces. Dlatego warto dokładnie przeanalizować swoją sytuację, skonsultować się z prawnikiem i podjąć świadomą decyzję.

Jeśli spłaciłeś kredyt frankowy i zastanawiasz się nad swoimi prawami, nie zwlekaj. Skontaktuj się z profesjonalistą, który pomoże Ci ocenić możliwości i poprowadzi przez cały proces dochodzenia roszczeń. Pamiętaj, że Twoje działania mogą przynieść Ci znaczne korzyści finansowe.

Powiązane artykuły